Komarno, Słowacja, tzw. Plac Europy.; zdjęcie wykonane około 2000 r.; negatyw Kodak 160VC; skan z odbitki stykowej 6x9 cm; aparat Ercona II.
Jak pisałem wcześniej, miasto zostało podzielone w 1920 roku pomiędzy Czechosłowację a Węgry, a płynący przez nie Dunaj stał się rzeką graniczną. Skupiają się w nim jak w soczewce wszystkie napięcia narodowe i polityczne pomiędzy dwoma społecznościami. Znamienny jest fakt, że w 1920 roku czechosłowaccy żołnierze postawili na moście granicznym mur, żeby fizycznie oddzielić dwie części miasta.
Należy mieć na uwadze, że w dalszym ciągu około 60% mieszkańców słowackiej części miasta stanową Węgrzy (nie pomaga uzyskaniu porozumienia przyznanie przez Orbana praw obywatelskich mniejszościom żyjącym poza granicami Węgier). Zdarza się, że burmistrzem słowackiego Komarna jest osoba pochodzenia narodowości węgierskiej.
Działania podejmowane w przestrzeni publicznej, polegające także na stawianiu w przestrzeni publicznej różnego rodzaju pomników, dają wyraz przekonaniu, że jedna nacja żyje nostalgią za utraconym Cesarstwem, a druga próbuje odnaleźć swoją niezbyt dobrze określoną tożsamość.
Wyrazem tego może być budowa od końca lat 90 XX wieku nowego zespołu budynków - kamieniczek skupionych wokół tzw. Placu Europejskiego. Mają one w swych formach być symbolami 45 krajów i regionów Europy oraz przedstawiać typowe cechy architektury z ich terenu. Inicjatywa miała zapewne wpisać miasto w szerzej pojętą historię kultury europejskiej i jej tradycję architektoniczną, ale jednak w ogólnym odbiorze wydaje się być zbiorem cytatów architektonicznych, chaotycznie zebranych i przetworzonych w specyficzny sposób, aby wyglądały na współcześnie wybudowane. Wrażenie fasadowości i sztuczności tego gestu projektowego (artystycznego ?) jest nieodparte.
Komarno, Słowacja, tzw. Plac Europy.; zdjęcie wykonane około 2000 r.; negatyw Kodak 160VC; skan z odbitki stykowej 6x9 cm; aparat Ercona II.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz